sobota, 30 marca 2013

kolorowa Wielkanoc

Wielkanoc już jutro, ale może jeszcze ktoś nie ozdabiał jajek. Ja co roku mam poważne  zadanie u babci - pomalować jajka i za każdym razem szukam nowych pomysłów. Przedstawiam kilka fajnych inspiracji i mój pomysł na pisanki w tym roku. I pamiętajcie, że lepiej jak jajka są białe, mają wtedy piękne, zywe kolory.
Życzę wszystkim inspirujących, radosnych, pełnych energii i miłości Świąt Wielkiej Nocy i duuuuużo słońca!!! ;)
A jakie wy macie pomysły na kolorowe pisanki?
p.s. przypominam, że dziś przestawiamy zegarki niestety o godzinę do przodu;/









z zeszłego roku:



inspiracje:

















inspiracje pochodzą z:
https://www.facebook.com/schoolofform
https://www.facebook.com/decobazaar


wtorek, 26 marca 2013

Dzień Dobry TVN


Materiał leciał w niedzielę o 8:30, w  Dzień Dobry TVN, a ja nie jestem rannym ptaszkiem i... Zaspałam! Wstaliśmy 8:20, a musieliśmy pojechać do mojej mamy, bo w domu nie mamy tv i nie zdążyliśmy. Możecie gratulować lenistwa hahaha ;P Całe szczęście, że jest Internet.
Ale od początku, jak to się w ogóle stało…
Zadzwoniła do mnie Marta, że robi nowy program "Wnętrze z pomysłem" z  DD TVN  i szuka kogoś, kto robi coś artystycznego, ma ciekawe mieszkanie, prowadzi bloga o wnętrzach albo samemu robi jakieś kreatywne rzeczy. Zaproponowała, że jak się zgodzę, to wpadnie do mnie z ekipą i nakręcimy 3min odcinek. Musiałam się z tym przespać, bo bałam się występować w tv, a w danej chwili nie prowadziłam nawet bloga, choć nosiłam się z zamiarem pisania owego, o wnętrzach i designie, od jakiegoś czasu.
Stwierdziłam jednak, że raz się żyje i jak jest taka okazja, to czemu nie spróbować, zawsze nowe doświadczenie a może dzięki temu coś fajnego się wydarzy;) Bardzo chciałam, żebyśmy pogadały o sklepie Dzika Północ, z rzeczami i butami Vansa, który prowadzę w Gdyni, i który urządzałam własnymi rękoma z chłopakiem, tak żeby było fajnie, ale bez wydawania większej ilości pieniędzy (zrobię o tym osobny post niedługo). Pani reżyser/reporter zaproponowała, żebyśmy pogadały o wnętrzach i o lampach. Powiedziałam, że w naszym sklepie mamy fajną lampę, którą sami robiliśmy, więc wymyśliła, że może by ktoś z ich ekipy podjechał do naszego sklepu i nakręcił jak wygląda. Ucieszyłam się bardzo, bo mielibyśmy fajną reklamę, poprosiłam chłopaków, żeby posprzątali sklep na błysk i czekali. W czwartek miała pojawić się ekipa  u mnie w mieszkaniu w Warszawie no i w sklepie. Jednak dopiero jak przyjechali, dowiedziałam się, że  w sklepie jednak kręcić nie będą...
Nagranie trwało około dwie i pół godziny, trafiła nam się też słoneczna pogoda, więc mieszkanie pokazało się od najlepszej strony;) Lekko się stresowałam, co objawiało się ciągłym uśmiechem na mojej twarzy, ale poza tym wszystko szło fajnie i dość płynnie. Rozmawiałyśmy o kolorowych krzesłach, ścianie z ramkami, kolorach we wnętrzu, świeżych kwiatach, poduchach, o tym jak łatwo coś zmienić w swoim mieszkaniu niewielkim kosztem, o układaniu książek kolorystycznie i o lampach oczywiście. Dobrze mi się z Martą pracowało i miałam poczucie, że fajnie wyszło. Muszę zaznaczyć, że było to na spontanie, bo nie ćwiczyłyśmy wcześniej pytań ani odpowiedzi i jak na mój debiut w tv, to chyba nieźle wyszło (poza tym, że nie lubię swojego głosu), z resztą zobaczcie sami!
Jak obejrzałam ten odcinek, to się rozczarowałam, bo zamiast trzech minut, trwał dwie, a w dwie minuty naprawdę niewiele da się powiedzieć. Wyszło na to, że z całej listy rzeczy o jakich rozmawiałyśmy podczas nagrania, wybrali tylko ramki i książki, no i coś tam o lampach, ale nawet nie pokazali jak fajnie wiszą moje lampy (a to istotne), tylko ich fragmenty. Nie było też ani słowa o sklepie, ani nawet zdjęcia lampy z niego, a zareklamowanie go, było głównym powodem, dla którego chciałam wziąć udział w tym programie.  Powiem wam, że TVN może zrobić sobie taki materiał tylko dzięki takim osobom jak ja, ale te osoby nic z tego nie mają. Ani nie podali mojego nazwiska, ani nazwy bloga (bo go nie było wtedy), ani nazwy sklepu (o co bardzo prosiłam), ani nic. Totalne zero z ich strony. Nawet nie podali adresów stron, z których wzięli zdjęcia do swojego materiału, co wydaje się trochę nielegalne, a wręcz zmontowali to tak, jakby były moje. Ja mówię o lampie "ośmiornicy" (ta ze sklepu), a oni pokazują lampę "meduzę" (nie moją).  Nie jestem zadowolona, ale się cieszę, bo fajne doświadczenie to było.
Jak wam się podoba odcinek ze mna i mieszkanko?
n.















niedziela, 24 marca 2013

co włożyć do ramy

Nieustannie coś zmieniam w moim mieszkaniu - coś przestawię, coś wyniosę, coś dokupię... Wczoraj zakupiłam w końcu zaplanowane wcześniej ramki do sypialni. Oczywiście ciężko było mi się zdecydować, która ma być w jakim kolorze... Małe nie są - 100x70 i 50x50, więc trzeba wymyślić coś ciekawego do środka. Już od dłuższego czasu chciałam zrobić sama jakiś plakat. Podobają mi się takie proste, jedno kolorowe plakaty z ręcznym napisem lub wydruki z fajną czcionką. Ale po co drukować i płacić za to, jak można szybko zrobić taki plakat samemu i mieć z tego dużo satysfakcji. Prosta rzecz, a cieszy ;) Trzeba tylko trochę odwagi i pomysłów, na to, co napisać. Warto sobie wcześnej poćwiczyć na brudno, jakim flamastrem, jakim charakterem pisma itp. Można wybrać dowolny kolor, grubość i rodzaj papieru, dowolne narzędzie np.: marker, flamaster, kredka, farba, można też pisać ręką.
Robienie takiego plakatu to fajna zabawa, choć te robiłam dość szybko, ale już planuję następny, który namaluję dłonią, zobaczymy jak wyjdzie...
Poniżej wstawiam zdjęcia jak to zrobić, choć to chyba oczywiste:)
powodzenia! n.






p.s. mam nadzieję, że dzięki temu mój chłopak będzie miał siły,
żeby mnie rano obudzić, bo ciężko u mnie ze wstawaniem ;P